Uczestnicy:

  1. Hatomi – Mateusz Kalisiak
  2. Sokół – Krzysztof Sokół , Krystian Pocheć
  3. SpearDevs – Bartosz Guździoł , Ireneusz Rytlewski
  4. Sławomir Szmulik
  5. OMEGA – Adrian Czuchaj , Michał Kulesza

Transkrypcja:

Witam wszystkich bardzo serdecznie na naszym pierwszym RoundTable poświęconym GLPI. To jest pierwsze takie wydarzenie w Polsce, podczas którego będziemy dyskutować o GLPI ze strony partnera, edytora, jak również klienta końcowego. Na dzisiejszym spotkaniu poruszymy w zasadzie trzy najważniejsze kwestie.

Pierwsza z nich to dlaczego użytkownicy uwielbiają GLPI? Co przekonuje ich do tego, że wybierają ten system? Następnie porozmawiamy sobie o potędze open source i jak to wpływa na GLPI, a następnie przejdziemy do tego, jakie są najważniejsze funkcjonalności samego systemu. Ja nazywam się Anna Kostrzewska i jestem Channel Managerem w firmie Teclib. Pracuję bezpośrednio z firmami partnerskimi i z tego też tytułu będę prowadzić dzisiejsze spotkanie.

Jeżeli chodzi o uczestników dzisiejszego spotkania, jest z nami pan Mateusz Kalisiak z firmy Hatomi. Jest on kierownikiem zespołu odpowiedzialnego za projektowanie, implementację, rozwój platformy systemów OSS/BSS oraz systemów ITSM. Firma Hatomi działa na rynku IT i Telekom w Polsce i za granicą od 2011 roku i głównym celem jest SoftwareHouse, DevOps i GLPI. Następnie witam serdecznie firmę Sokół IT  i jest Pan Krzysztof Sokół, CEO, oraz Krystian Pocheć specjalista do spraw IT. Również specjalizują się w tworzeniu stron www, oczywiście GLPI oraz wdrażaniu systemu sprzedaży detalicznej, oraz są bardzo aktywni w społeczności GLPI.

Następnie, witam serdecznie firma SpearDevs, firmę reprezentuje Bartosz Guździoł CEO oraz Ireneusz Rytlewski CTO. Specjalizują się też w GLPI i rozwiązaniach e-commerce oraz tworzeniu aplikacji internetowych. Ze strony użytkownika witam serdecznie Pana Sławomira Kulika, który jest kierownikiem Działu informatyki w Szpitalu Specjalistycznym MSWiA w Gułochazach oraz prywatnie miłośnikiem GLPI, oraz Open source, oraz witam firmę Omegę IT,  którą reprezentuje Adrian Czuchaj, który jest specjalistą od helpdesku IT oraz Michała Kuleszę, który jest odpowiedzialny za sprzedaż i kontakt z klientem. Firma Omega specjalizuje się w administracji serwerów, helpdesku oraz budowanie sieci, oraz oczywiście GLPI. Oczywiście więcej informacji na temat naszych uczestników wydarzenia mogą Państwo znaleźć na naszej stronie internetowej w zakładce Partnerzy.

Partnerzy świadczą wsparcie w zakresie GLPI On Premise oraz Cloud, development oraz szeroko pojętej gamie i sposobu użytkowania naszego systemu.

Jako że pierwsza część przedstawienia uczestników mam już za sobą, to chciałam przejść do pierwszego tematu, jakim jest pytanie : Co wyróżnia GLPI pośród innych systemów? I dlaczego klienci uwielbiają ten system? Oczywiście wiele z nich posiada wiele funkcjonalności, takich jak zarządzanie assetami, zarządzanie problemami, projektami, dokumentacją. Umożliwia również kompleksowe zarządzanie oczywiście zasobami organizacji.

Natomiast nasuwa się pytanie co wyróżnia GLPI? I dlaczego klienci go uwielbiają? Byłabym wdzięczna za Waszą tutaj opinię na ten temat. 

Może pan Krzysztof Sokół?

Co mogę powiedzieć…. Klienci lubią GLPI ze względu na to, że on jest tak naprawdę bardzo wszechstronny. Pozwala na uzyskanie w jednym miejscu wielu funkcjonalności, które tak naprawdę w innych systemach albo są w ogóle niedostępne, albo wymagają wdrożenia i uruchomienia dodatkowych elementów, które podważają cały projekt.

W rzeczywistości w systemie GLPI mamy to wszystko albo znaczną część funkcjonalności, która jest potrzebna do zarządzania prawidłowego zasobami IT już dostępne w pakiecie. Dodatkowo, możliwości, jakie daje, jest to, że można to wszystko rozbudowywać. Czyli system jest elastyczny na tyle, że wszelkie możliwości, które dany klient czy osoba chcąca korzystać z systemu zapragnęła by zaimplementować to jak najbardziej są one możliwe do uruchomienia.

Wiadoma rzecz, że open source daje tą bardzo fajną możliwość. System jest dostępny jeżeli chodzi o kod źródłowych, czyli każdy, kto może ma możliwość przeanalizowania tego kodu może go również uzupełnić jego funkcjonalność o takie elementy, jakie mu są w danym momencie potrzebne lub też ewentualnie zlecić wykonanie takiego rozszerzenia.

Bardzo ciekawe jest to, co Pan powiedział i w zasadzie nasuwa się taka myśl, bo wynika z tego, że GLPI jest w stanie poprawić ogólną produktywność i efektywność całego funkcjonowania firmy. Czy zgadzacie się z tym zdaniem? Jakie macie tutaj doświadczenie w tej kwestii?

My mamy takie doświadczenia, że po prostu system, jeżeli jest dobrze wdrożony i uruchomiony, wówczas pozwala na to, żeby osoba zarządzająca miała dostęp bezpośrednio i w miarę szybko do wszelkich niezbędnych informacji na temat np. stanu sprzętu komputerowego, jaki jest uruchomiony czy użytkowany w danej firmie. Oprócz tego można sporządzić listę informacji dotyczących uszkodzeń serwisów, które były wykonywane w jakimś tam czasie na danym sprzęcie.

Tego typu informacje bez systemu takiego jak GLPI, to w rzeczywistości są niezwykle trudne do uzyskania. Natomiast tutaj mamy wszystko na widelcu i dostępne bardzo łatwo i szybko, więc pod tym względem takiej łatwości w uzyskiwaniu informacji potrzebnych do właściwego zarządzania sprzętem zasobami. Po prostu system jest rewelacyjny.

Jestem ciekawa też poznania drugiej stronej użytkownika, Pana Sławka. Czy Pan również podziela zdanie Pana Krzysztofa?

Jak najbardziej tylko od strony użytkownika, nadając kontekst osobom, które będą to oglądać. Wywodzę się z jednostek samorządu terytorialnego, dla których GLPI po pierwsze jest inwentaryzacją sprzętu i oprogramowania, czyli wypełnieniem przepisów serii Krajowe Ramy Interoperacyjności, które nakładają obowiązek prowadzenia takiej inwentaryzacji.

No i GLPI, po pierwsze wygrywa tym, że jest darmowe, więc można to sobie wdrożyć we własnym zakresie. A to, co według mnie najbardziej wyróżnia GLPI wśród innych narzędzi, to że to nie jest narzędzie tylko do działów IT.

Dlatego, że przyjęło się, że inwentaryzacja sprzętu i oprogramowania to po pierwsze administracja, która musi prowadzić środki trwałe, wyposażenie, środki nisko wartościowe, ale dzięki GLPI to tak naprawdę te wszystkie ewidencje, które ma administracja na temat każdego rodzaju sprzętu. Bo tak jak Pan Krzysztof zauważył, że można wprowadzić nie tylko sprzęt informatyczny, ale każdy, który wszystko, co nam się zamarzy.

W przypadku szpitala to jest ewidencja aparatury medycznej na przykład. I osoba online’owo widzi na swoim stanowisku, w swoim pomieszczeniu, w swoim dziale podległym cały ten sprzęt, który ma na zasobie, ma nawet łącznie z wartościami, z firmami, z kontraktami i z wszystkimi tymi elementami, które tak jak było powiedziane wcześniej. Pewnie trzeba by było dwóch, trzech, pięciu narzędzi, żeby to wszystko zebrać w jedną całość. A tutaj mamy w jednym miejscu zebrane wszystkie informacje potrzebne do zarządzania.

I bardzo często, szczególnie w jednostkach administracji publicznej, to zakłada się, że to oprogramowanie do ewidencji to jest dla działów IT, a wcale tak nie jest. Im więcej działów wepniemy w ten system, tym łatwiej i sprawniej zarządza się całym zasobem sprzętowym, nie tylko komputerowym.

Bardzo dziękuję za wypowiedź tutaj też odnosząc się tutaj do Pana tej odpowiedzi. Możemy zauważyć takie tendencje rynkowe, tak na rynku polskim, że to nie dotyczy się tylko jednego rodzaju kategorii klientów, tylko jest to system, które ma przeróżnych klientów z przeróżnych branż. Czy też pewnie macie styczność z klientami, którzy są z przeróżnych branż, mają przeróżne potrzeby? I można się pokusić o stwierdzenie, że jest to system, który ma naprawdę prawie każdą, każdą branżę ?

Tak, właśnie. A jeśli nie pokrywa, to z pewnością istnieje możliwość uzupełnienia funkcjonalności systemu. Aby takie potrzeby spełnić.

Dokładnie, zwłaszcza będąc partnerami macie dostęp do naszego działu technicznego, które jest w stanie stworzyć lub pokryć konkretną potrzebę. W zasadzie bardzo często w zasadzie tutaj został wspomniany open source jako jedna z większych zalet GLPI. Oczywiście open source oznacza, że jest dostępny za darmo i posiada otwarty kod źródłowy i to umożliwia. Jest to dostęp do dostosowania do indywidualnych potrzeb też organizacji.

Jak oceniacie potęgę społeczności Open Source w kwestii GLPI?

Jak nikt się nie zgłasza, to pozwolę sobie rozpocząć dyskusję. Właściwie troszeczkę bym to rozszerzył. GLPI, używa open source, natomiast open source ma bardzo długie korzenie i wiemy, dlaczego warto. W ogóle, dlaczego GLPI weszło w ten temat. Tak często używamy rozwiązań open source’owych. Więc tym bardziej zalecamy naszym klientom na zwrócenie uwagę na GLPI w kwestiach open source’u przede wszystkim w tematach security.

Tak. Dzięki temu, że ten kod źródłowy dostępny. Jak się mówi dzisiaj o kryptowalutach, często właśnie przez to, że dużo osób ma wgląd do tego, może to przetestować, próbować złamać te wszystkie sytuacje i spróbować znaleźć tak zwane faktory czy inne. Kwestie, które mogą być zagrożeniem bezpośrednio dla użytkowników.

A dzięki temu, że są osoby, które robią to często jako swoje hobby czy jako chęć rozwoju danego oprogramowania, ponieważ chcą wspierać i wierzą w to oprogramowanie. Więc sama firma Teclib nie byłaby w stanie pokryć tak dużego zakresu testów i badań i prób łamania tego swojego rozwiązania jak całe społeczeństwo, które nad tym pracuje naraz. Tak więc dzięki temu to narzędzie się szybciej rozwija. To narzędzie jest bardziej bezpieczne, szybciej są wykrywane błędy i problemy, bo to jest IT.

Więc wszyscy jesteśmy świadomi tego, że nie ma czegoś takiego jak idealnie stworzone narzędzia, czy oprogramowanie. Każde z nich ma dużo bugów i innych problemów, więc chodzi tylko o to, żeby jak najszybciej znaleźć, jak najszybciej złamać i znaleźć też odpowiedź na to, jak je poprawić.

I tutaj właśnie ten open source ma największą wartość, przynajmniej w moim prywatnym zdaniu. I wydaje mi się, że wiadomo jest dużo, dużo innych punktów. Natomiast pozwolę też innym osobom się wypowiedzieć, ewentualnie podważyć moje zdanie.

OK, może ja pozwolę sobie dopowiedzieć jak już zacząłeś, może niekoniecznie będę podważał Twoje zdanie, bo zgadzam się z nim zgadzam. Teorie są różne w branży. Jedni twierdzą, że bezpieczeństwo, że open source jest bardziej bezpieczne, inni, że mniej. Ja się skłaniam ku temu co Ty mówiłeś faktycznie, że, że jest community, które sprawdza, poprawia, testuje.

Natomiast chciałem zwrócić uwagę na inne tematy, to znaczy open source jest darmowy. To może być trochę kontrowersyjne stwierdzenie. Natomiast faktycznie dostęp do kodu jest darmowy. Zwykle jest to ogromna zaleta, ale też i wada. Na punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Bo teraz tak, utrzymywalność — jest zależna od community. Jeżeli community jest duże, to z utrzymywalnością nie ma problemu. Rozwiązania korzysta dużo, dużo osób i potrzebuje faktycznie jakiejś tam funkcjonalności, rozwoju itd. Na swoje potrzeby. Często dzieli się tym z innymi. Natomiast przy małym community potrafią być problemy.

Przy czym na szczęście moim zdaniem GLPI załatwiło to w bardzo prosty sposób. To znaczy jest wsparcie Cloudowe i jakby GLPI rozwija w ramach swojego wewnętrznego zespołu też wersję Cloudową, dzięki czemu open source z tego zwyczajnie korzysta. I moim zdaniem jest to jest to takie rozsądne podejście do open source. Czyli faktycznie jest ten aspekt komercyjny z tyłu, który pozwala na to, żeby gdzieś tam organizować choćby aktualizacje tego oprogramowania etc.

No i jeszcze co chciałem wspomnieć to na pewno jest open source prowadzi to do dużej możliwości dostosowania rozwiązania do własnych potrzeb. To znaczy, mamy jakieś rozwiązanie, które w jakimś tam stopniu nam pasuje, ale nie do końca to faktycznie możemy w ramach nawet naszego zespołu deweloperskiego to rozwiązanie przekształcić, żeby spełniało nasze oczekiwania, co zwykle nie jest opcją przy zamkniętym, licencjonowanym oprogramowaniu.

No i to tyle chcę tutaj dodać od siebie w tym kontekście. Bardzo dziękuję za komentarz i Bartek to samo. Było to bardzo wzbogacające i jestem ciekawa perspektywy innych jeszcze uczestników, ponieważ odpowiedź Bartka i Irka naprawdę była wyczerpująca, natomiast może ktoś chciałby coś jeszcze dodać, skomentować, bo oczywiście wiadomo, wszyscy tutaj działają w GLPI itd. Natomiast perspektywy mogą być inne. Jestem bardzo ciekawa co sądzicie na ten temat.

Jeśli mogę powiedzieć, to właściwie ja też zgadzam się z tymi wypowiedziami wcześniejszymi kolegów ze SpearDevs, natomiast oprócz jakby dodatkową stroną tego, tego medalu, tego męczenia software’u opensource owego właśnie GLPI, w tym przypadku przez społeczność community całkiem dużo, bo wiemy, że ten system funkcjonuje nie tylko u nas na rynku polskim, ale, i za granicą. Sporo tego. I to tą drugą stroną to jest, to jest według mnie właśnie taki dynamiczny rozwój. Większość tego typu oprogramowania, które ma tę społeczność dosyć znaczącą wygrywa zdecydowanie według mnie z rozwiązaniami komercyjnymi pod tym kątem, kiedy potrzeba dodatkowych ficzerów. Kiedy one są powielane przez wielu użytkowników. Początki zazwyczaj mogą być dosyć czasami trudne, bo pojawia się jakiś request, ktoś próbuje coś zrobić, ale kiedy to trafia na podatny grunt, to po prostu bardzo szybko, bardzo szybko jest mówiąc cudzysłowie inaczej jest opracowywany i potem dosyć szybko się wygrzewa.Więc wiem to oprogramowanie właśnie open source’owe w większości przypadków bardzo dynamicznie rozwija się. No właśnie tu kolega też wspomniał, że to bardzo często nie jest możliwe w przypadku, na czym możliwe jest, ale jest dużo wolniejsze w przypadku rozwiązań komercyjnych. Bez wątpienia.

Myślę, że z tym możemy się wszyscy jednogłośnie zgodzić, że OpenSource i GLPI to połączenia wpływa bardzo dobrze na rozwój całego systemu pod kątem funkcjonalności czy bezpieczeństwa całej community. I dlatego myślę, że GLPI będąc systemem OpenSource’owym oferuje wiele funkcjonalności, które są już wcześniej powiedzieliśmy istotne dla wielu organizacji.

I coraz więcej się zmienia. Tak, teraz mamy wersje GLPI 10 i myślę, że możemy się zgodzić z faktem, że zmieniła się naprawdę pod wieloma względami. I chciałabym też dowiedzieć się jak postrzegacie GLPI 10.

Jaka funkcjonalność Waszym zdaniem jest najistotniejsza i najistotniejsza z biznesowego punktu widzenia?

To jak już zaczęłaś ten temat, to może ja pozwolę sobie na głos. Z racji faktu, że zdarzyło mi się już co najmniej kilkukrotnie rozmawiać z różnymi osobami. Potencjalnymi użytkownikami GLPI, to tutaj przede wszystkim bardzo duża wartość dodana samego oprogramowania GLPI to jest jego interfejs i to jak jest skonstruowana, bo jest bardzo czytelny dla tego użytkownika i ten nowy wygląd dziesiątki to jest coś, co jest super. Często klienci podkreślają, że przejrzystość informacji klienta jest dla nich bardzo ważna i bardzo dobra dzięki temu też decydują się na to, żeby z tego skorzystać. Bo nie ma co ukrywać, ale łatwość pracy na tym oprogramowaniu, przez to, że te kafelki są na tyle dobrze widoczne, tak jak czy to pan Krzysztof powiedział, że możemy tam sobie z nimi rysować cały sprzęt, to Adrian to pewnie potwierdzi, ale inwentaryzacja na sprzęt naszych wszystkich klientów, których obsługujemy informatycznie i dzięki temu zespół naszego helpdesku też może w łatwy sposób sobie tym sprzętem zarządzać. Może sobie weryfikować wszystkie, że tak powiem usterki i całe jego oprogramowanie. O tym również co będziemy mówić Aniu, o ile się nie mylę. Z tego co pamiętam. Więc może ten temat zostawię jeszcze na później, ale wydaje mi się, że tutaj klient, który trafia na GLPI i skorzysta z wersji tej Cloudowej wersji próbnej 45-dniowej i sobie to przeklika, to jeśli jest zdecydowany na to, że potrzebuje usprawnić swoją pracę, potrzebuje mieć coś, co będzie łatwe w użytku, dobrze działające i szybkie, to decyzja o tym, że zdecyduje się na GLPI będzie szybka i sprawna. Kwestia tylko wyboru czy produkt open source czy On Premise ze wsparciem dodatkowym od Teclib, czy może jeszcze wersja Cloud, która jest też moim zdaniem super opcją dla takiego klienta, który nie potrzebuje korzystać z kilku osób np. w dziale w dziale tak jak u nas, dział w naszej firmie dział helpdesku tylko mają jednego np. pracownika w dziale tego helpdesku dla swojej firmy i on też może w tej wersji chmurowej jednym jedną osobą obsłużyć całą swoją firmę i to też jest na pewno bardzo, bardzo duża zaleta. To tyle na ten moment jeśli chodzi o to, ode mnie zależy.

Może Krystian?

W sumie mogę to powiedzieć na ten temat. Ja najbardziej jestem pod wrażeniem przejścia z dziewiątki na dziesiątkę. Przejście na tego agenta Native Inventory, bo my także zaczynaliśmy oczywiście nie jako partner, ale też jako właśnie klient i użytkownik tak jakby GLPI. Wcześniej korzystaliśmy tak jakby z takiej własnej aplikacji mobilnej, tak aby do śledzenia ticketow i zasobów tak naprawdę inwentaryzacji nie mieliśmy w ogóle.

Potem z GLPI przeszliśmy na właśnie przejście na GLPI i OCS a. Ja osobiście nie byłem pod wrażeniem u a przede wszystkim była kolejna maszyna wirtualna do śledzenia zasobów. Instalacja agenta nie była najlepsza, nie była bardzo instynktowna i łatwa przy kładzeniu. I też występowało wiele bugów. Jeżeli chodzi o starsze wersje sprzętu nie wiem jak tutaj o innych partnerów, ale mieliśmy wiele klientów, którzy mieli starsze dla systemu Windows starsze oprogramowanie, które nie zawsze było dobrze odczytywane z OCS, a z kolei najpierw Inventory Agent lepiej zachowuje się w tym temacie dużo lepiej.

Instalacja jest już lepsza. I też zauważyłem fajną rzecz automatyczne odczytywanie ID np. oprogramowania zdalnego, co jest bardzo przydatne jeżeli się operuje na bardzo dużej ilości zasobów. Nie trzeba wtedy pilnować po prostu czy każdy zasób jest dobrze jest dobrze wpisanym do systemu i czy technik ma dostęp zdalny do komputera.

Tylko możemy liczyć na to, że w 99% przypadków to. Jeżeli zasób jest sprowadzony do GLPI to technik też będzie miał do niego dostęp zdalny. Także to jest bardzo fajne. Jeżeli chodzi o wersję 10. I to chyba tyle mam do powiedzenia na temat inwestowania na chwilę obecną w tej. Czy pan Krzysztof uważa tak samo?

Zdecydowanie tak. Generalnie ten system inwentaryzacji natywnej robi dobrą robotę, robi tutaj w całokształcie i ładnie się prezentuje. Możemy nie tylko widzieć co w danym momencie się dzieje ze sprzętem, ale też prześledzić sobie historię. To było też możliwe w poprzednich rozwiązaniach. Natomiast historia instalacji, historia zmian danego zasobu, co tam się działo z komputerem czy z innego rodzaju sprzętem.

To też jest fajna historia, że można sobie to wszystko prześledzić w czasie.

Adrian, co uważasz? Ja jeśli mogę coś dodać od siebie, to oczywiście my jako Omega korzystaliśmy na początku właśnie z wersji 9.5 bodajże. Nie była to ładna wersja. Natomiast jak najbardziej ta dziesiąta wersja zdaje się być taka bardziej intuicyjna, kolorowa, więc i dla użytkowników końcowych i dla nas, dla zespołu jest bardziej czytelna.

Głównie korzystamy z modułu systemu ticketowego i właśnie inwentarz i mogę jak najbardziej potwierdzić to co koledzy mówili, że korzystając dziś z agenta i u klientów gromadzimy wszystkie te zasoby do jednego systemu. Wcześniej, oczywiście dziś tworzymy sobie jednostki gdzieś gdzie mamy przypisane te komputery, więc mamy podzielone Client A,B,C konkretnie, różne oprogramowania, komputery czy urządzenia sieciowe. Także jak najbardziej nam się to świetnie tutaj sprawdza i mamy dostęp do wszystkiego z jednego miejsca, więc tworzymy wszystko w jednym miejscu i system unikatowy i inwentarz. Bardzo fajnie to działa na całej.


Czyli jak na razie mamy tutaj jedno głośną na razie decyzje, że Native Inventory jest najbardziej docenioną funkcjonalnością GLPI. Panie Sławku, czy również Pan tak uważa? 

W kwestii dziesiątki ja wrócę się troszeczkę. Mam jedną historię, którą mogę się podzielić. W momencie kiedy GPS wprowadziło dashboard w takie ładne z wykresami, to była wersja bodajże 9.5, 9.5 5. Właśnie podglądam sobie kiedy zostało to wprowadzone i odwiedziła mnie firma, która serwisuje nasze oprogramowanie do ewidencji sprzętu. Całego sprzętu, czyli środki trwałe wyposażenie. Wrócę do tych wymogów prawnych związanych z samorządami i z jednostkami publicznymi. I ta firma, która znała oprogramowanie bardzo dużej firmy polskiej. Właśnie chcieliśmy omówić jakieś kwestie związane z zapisami umowy, więc jedno wyszukiwanie, w głównej wyszukiwarce GLPI, więc miałem w jednym miejscu jakie umowy, z kim, od kiedy były podpisane, czy obowiązują czy nie obowiązują.

I nagle widzę w oczach tego człowieka takie zdziwienie co to jest? Oprogramowanie, które używamy na co dzień? No dobra, no ale to przecież macie nasze oprogramowanie, ale wasze to jest dla księgowości, a nie dla wszystkich innych. I później było to zdziwienie, że to jest opensource. Próbowałem ich namówić, żeby przynajmniej w systemie ticketowym przeszli na GLP, ale byli zobowiązani akurat odgórnie, żeby wprowadzić sobie coś innego.

Ale to pokazało, że trzymanie się właśnie tych takich rozwiązań. Już nie powiem stricte zamkniętych, ale bardzo często firmy grzęzną w szczególnie w takim zasobie i historycznie próbują rozwijać stare oprogramowanie dokładając tylko funkcje, a nie sprawdzając, czy może nie trzeba odświeżyć trochę interfejsu i zapytać się użytkownika czego on oczekuje.

Tak jak wcześniej było powiedziane, ta społeczność działa tutaj bardzo prężnie i pewne funkcje, które były jako wtyczki w GLPI teraz są normalną funkcjonalnością i ten wygląd też jest już profesjonalny do tego stopnia, że bardzo dużo osób nie wierzy, że można to oprogramowanie w wersji takiej samodzielnej sobie po prostu pobrać i uruchomić.

Z wszystkimi konsekwencjami trzeba się tym zajmować, ale można to oczywiście zlecić. Tak więc pod względem wyglądu jest to moim zdaniem bardzo dorosłe oprogramowanie, które potrafi zadziwić nawet tych, którzy siedzą w systemach różnych komercyjnych i pokazuje, że jest to bardzo ciekawa alternatywa, atrakcyjna pod względem wyglądu dla końcowego użytkownika.

Bo chyba o to chodzi, żeby nie kopać się z interfejsem, tylko po prostu intuicyjnie sobie to przeklikiwać. Tutaj, właśnie jak najbardziej się zgodzę, że ten interfejs jest bardzo intuicyjny i to zwłaszcza dla użytkowników końcowych, bo zazwyczaj osoby techniczne one są mniej więcej zaadaptowane i przyzwyczajone do tego właśnie rozbudowanego interfejsu itd.

A tutaj właśnie ten interfejs użytkownika jest naprawdę bardzo intuicyjny, prosty i przede wszystkim też widokowo ograniczony. Czyli prawdopodobieństwo pogubienia się tam jest bardzo małe, wręcz znikome. Zwłaszcza jeszcze jeżeli zrobi się takie właśnie szkolenie, przedstawienie się jak się powinno używać system, to niestety z naszej strony nie spotykamy żadnych.

Żadnych uwag, jeżeli chodzi właśnie o interfejs użytkowania. Właśnie wręcz przeciwnie, ponieważ to bardzo ułatwia i przyspiesza też efektywność funkcjonowania całej firmy. Tak, bo to jednak nikt nie traci czasu na tłumaczenie, na pokazywanie gdzie, co i jak. Jest to po prostu przystosowanie do naturalnego funkcjonowania i pracowania z różnymi systemami.

Bo to nie jest tak naprawdę taki typowy open source. Tu mamy właśnie wsparcie strategii i taki open source mamy tak naprawdę dwuetapowy.

Mamy potężnego edytora, który dba tak jakby o podstawę tego, żeby ten szkielet dobrze działał, był nadal, żeby ktoś się nim opiekował. Pod względem bugów, pod względem rozwoju, pod względem właśnie rozwoju takiej postaci, funkcjonalności GUI, żeby było intuicyjne z takich większych aktualizacji. A drugą tak jakby siłą przebicia dla GLPI są właśnie partnerów. I też otwarte po prostu dlatego, że im się podoba system to budują właśnie pluginy, o których może ktoś inny by nie pomyślał, o których nie pomyślałby nawet Teclib. Także tu mamy taki potężny kręgosłup w formie Teclib i takie wsparcie ze strony partnerów i community, która tak jakby rozszerzają tą bańkę umysłową, które budują tak jakby to lepiej, żeby one były dużo bardziej funkcjonalne i może tak by trafiało do dużo większej ilości osób.

Poruszyłeś właśnie bardzo fajną kwestię tego wsparcia ze strony partnerów, bo chociaż my jako Teclib jesteśmy tym corem, tak jesteśmy otwarci na sugestie, uwagi też partnerów jak i klientów. To też trzeba mocno podkreślić, że GLPI jest rozwiązaniem budowanym, wspieranym i pielęgnowany przez partnerów, którzy wdrażają te rozwiązania,  którzy utrzymują, którzy są otwarci na potrzeby danego rynku.

Stąd też właśnie na początku mówiliśmy sobie o rodzaju o typie klientów, także charakterystyczne na rynku polskim, ponieważ widzimy, że każdy rynek ma różne tendencje i różne potrzeby i różne preferencje co do systemu czy to GLPI On Premise czy to GLPI Cloud, więc każdy rynek cechuje się swoją specyfiką. Ja chciałabym jeszcze tutaj powrócić do jednego tematu na temat inventory, bo to jak dobrze wiemy na koniec czerwca kończy się wsparcie dla wersji 9.5. Dlatego też firmy mające poprzednie wersje powinny rozważyć migrację do wersji dziesiątej.

Wsparcie dla migracji jest dostępne oczywiście z nową wersją oczywiście Clouda. Jak postrzegacie taką migrację?

Może ja coś powiem? Oczywiście. Aktualizacja oprogramowania jest bardzo istotna, jest kluczowa i jeżeli ta wersja oprogramowania przestaje być wspierana, to, oczywiście o ile jest to możliwe. Jestem fanem tego, że nawet oprogramowanie podnosić i aktualizować. Oczywiście to zależy od specyficznych, różnych wymagań i też różnych problemów.

Powiedzmy sobie szczerze, jeżeli ta aplikacja nie ma dostępu do internetu. I nie korzystamy z funkcjonalności, które ma jakieś tam konkretne problemy. Być może. Być może rozsądne będzie zostawienie wersji poprzedniej i wszystko będzie w porządku. Natomiast jeżeli chcemy tutaj korzystać z jakiejś funkcjonalności mamy, mamy z tym opłatę na czarno, to jak najbardziej aktualizacja z pewnością może w tym pomóc. Tutaj co istotne problemy z aktualizacja mogą wynikać w takim przypadku, jeżeli mamy wiele wtyczek zainstalowanych,  które niekoniecznie łatwo można zaktualizować lub nie są wspierane w nowej wersji i to też oczywiście trzeba brać pod uwagę.

Natomiast tutaj można liczyć na wsparcie Tecliba i też wsparcie partnerów w tym kontekście. Oczywiście, a my wykonujemy takie migracje. Jeżeli oczywiście chodzi o migracje z wersji open source’owych na rozwiązania płatne (cloudowe) wykonujemy je za darmo. Niemniej jednak wszystkie integracje i teraz migracja z poprzednich wersji mogą być jak najbardziej wykonywane przez naszych partnerów, którzy są wykwalifikowani, wiedzą, jak wykonać takie i takie działania. Jak już jesteśmy przy wersji cloudowej, to chciałabym przede wszystkim też wspomnieć, że GLPI jest  też w wersji testowej, 45 dniowej, jest dostęp do 25 wtyczek. Użytkownicy nie umieszczają żadnych opłat, nie są pobierane żadne dane dotyczące karty itd. I jest to czas na to, żeby sobie sprawdzić. Tak. Jeżeli przykładowo nie jesteśmy przekonani, a nie jesteśmy pewni, mamy czas na to, żeby to sprawdzić i zobaczyć. A jestem przekonana, że też nasi partnerzy będą otwarci i chętni do tego, by przedstawić demo i opowiedzieć więcej o takich funkcjonalnościach.

Oczywiście GLPI jest wersji cloudej i on premise’owej. I w zasadzie chciałabym też na samym końcu usłyszeć od Was, jak Wy w zasadzie rozumiecie więcej w paru zdaniach. Tak naprawdę czym to dla Was jest? Gdybyście musieli tak naprawdę opisać to w dwóch, trzech zdaniach. Może zaczęlibyśmy od pana Krzysztofa. Zatoczymy tutaj kółko.

No więc dla mnie system GLPI to taki uniwersalny, wszechstronny system do zarządzania zasobami oraz jednocześnie system ticketowy. Wszystko w jednym. Mówiąc szczerze. I jeszcze na tym nie koniec, gdyż elastyczność tego systemu pozwala na rozbudowę według wszelkich potrzeb, jakie przyjdą do głowy.

Ok. Krystian?

Dla mnie, tak od strony technika. Przede wszystkim to jest narzędzie, dzięki któremu przychodząc rano do pracy mogę sobie sprawdzić, czy jestem zalewany zadaniami, prostu co ja powinienem zrobić? Co ja miałem dzisiaj zrobić? Mam taką ładną kolejeczkę zgłoszeń, mam priorytety i wiem dokładnie, do czego powinienem najpierw siąść i wziąć się do roboty także pomaga zdecydowanie lepiej w organizacji pracy na co dzień. Też właśnie ewidencji jeżeli chodzi o, jak już wspominaliśmy wielokrotnie podczas spotkania tutaj na co zwracać uwagę, jeżeli np. sprzęt pojawia się wielokrotnie z moich zgłoszeniach? Czy może powinniśmy pomyśleć o jego zmianie? Czy zaoferowanie czegoś nowego klientowi to jest bardzo fajne narzędzie, które pilnuje, żeby się po prostu nie zapętlić na jakiejś dziwnej rzeczy.

I żeby mógł po prostu priorytety ustawić tak jak powinny być one ustawione, a nie tak jak mi się widzi po prostu jak rano przyjdę do pracy. Także ode mnie tyle. My nawet pewnego czasu swego rodzaju test, czy nadaje się jako system do CRM. No i jak najbardziej. Tak sobie dopasowaliśmy system, że dzięki możliwości łączenia ticketów, dodawania prywatnych notatek, przesyłania leadów do działu technicznego udało nam się stworzyć naprawdę fajne, kompatybilne i sprawne rozwiązanie.

Teraz może Mateusz.

Dla mnie. Dla mnie GLPI to jest to jest przede wszystkim plug&play. Bardzo łatwo uruchomić, bardzo łatwo korzystać właściwie bez TS, bez jakiejś specjalistycznej wiedzy IT i każdy może to uruchomić i każdy może zacząć korzystać. Druga sprawa to jest elastyczność i to nie tylko rozumiana przez. Przez taką rozbudowę właśnie deweloperską, kiedy chcemy dodawać nowe funkcjonalności, kreować nowe pluginy.

Ale taka elastyczność właśnie też prosta. Czyli włączamy nawet i bez pluginów to, co jest w samym API poprzez dodawanie, chociażby tych prostych list wyboru. To daje bardzo dużą, bardzo dużą elastyczność poprzez kreowanie organizację swoich jednostek. To z pudełka można to wszystko właśnie w elastyczny sposób zbudować i za modelować swoje procesy, swoją swoją firmę, swoją organizację.

To jest 3 i 4, to jest to wspomniana ta wielofunkcyjność, to, że poszczególne domeny, które mamy, to one się tworzą, one się ze sobą przenikają, czyli zarządzanie inwentaryzacją, zarządzanie zgłoszeniami, baza wiedzy, zarządzanie projektami, budżetami to mamy tych modułów, tych modułów co najmniej kilka i one wszystkie się przenikają.

Możemy to wszystko. Możemy korzystać z wybranych, możemy korzystać ze wszystkich jednocześnie. Możemy je ze sobą integrować tak, żeby uzyskiwać kompletną informację. Dla mnie GLPI  to jest właśnie plug and play. Elastyczność i taka kompletność.

W zasadzie każda wypowiedź jest inna, także bardzo mnie to cieszy, bo pokazuje, że GLPI jest rozpatrywane z różnych perspektyw. Tak. Może tutaj Adrian z Michałem? Ja jeśli mogę, to oczywiście dla nas jest to narzędzie głównie do obsługi zgłoszeń, tak jak powiedziałem i tego inwentarzu. Natomiast ułatwiło nam to i trochę posegregować naszych klientów, bo wpadające etykiety zgłoszenia mamy wszystko rozdzielane po jednostkach, więc widzimy, które zgłoszenie jest do którego klienta i mamy porządek w zgłoszeniach. Nie korzystamy tylko i wyłącznie z Outlooka lub z innych narzędzi. Wszystko mamy w jednym, więc na pewno dużo szybciej znajdziemy coś w systemie niż szukając po innych narzędziach. Outlook, bądź jeszcze innych systemach. Dodatkowo tak jak już koledze wspomniałem, cała inwentaryzacja wszystkich zasobów.

Mamy wszystko w jednym miejscu. Wszystkie parametry komputera, drukarek. Poprzez zarządzanie projektami nawet. Kontraktami, dostawcami, więc mnóstwo, mnóstwo dużych możliwości. Plus same wtyczki, bo jest tych wtyczek sporo i jest kilka takich ciekawych, gdzie warto się nad nimi zastanowić. Bardzo, to bardzo duże narzędzie.

Jeśli chodzi o mnie to wydaje mi się, że nic nowego, nic mądrego nie powiem jak moi przedmówcy, ale nasuwa mi się taka rzecz odnośnie GLPI, że za każdym razem jak napotykamy jakieś nowe casy, czy zgłasza się do nas jakiś potencjalny klient, potencjalny nowy użytkownik GLPIi, to mam wrażenie, że dla mnie to jest. Nie wiem do końca, do czego to porównać, ale to jest taka nowa ziemia. Nieodkryta, bo za każdym razem jak napotykamy jakiś case i szukamy jakiegoś rozwiązania dla potencjalnego wdrożenia, to okazuje się, że albo da się to zrobić właśnie przez jakąś wtyczkę z GLPI, albo można jakąś inną wtyczkę na potrzeby tego rozwiązania. Zaimplementować, wykorzystać, albo po prostu można tę wtyczkę stworzyć od początku. Więc za każdym razem, kiedy wydaje mi się, że już poznałem, to najlepiej wiem o nim trochę albo trochę więcej niż trochę. A to później przychodzi ten moment, że jednak jest ten moment zaskoczenia, że faktycznie można jeszcze coś innego, jakieś ciekawe rozwiązanie Instytucji, która chciałaby wdrożyć u siebie, zaproponować. Albo można poszukać tego rozwiązania na tyle ciekawego dla nich, żeby byli z tego rozwiązania zadowoleni. Nie jesteś Michale w tym sam, bo ja też ciągle się uczę. Jest tego bardzo, bardzo dużo, więc spokojnie. Ale bardzo ciekawa jest też perspektywa, perspektywa osoby, która jest bardziej biznesowa niż techniczna i takie tam takie komentarze. 

Panie Sławku? 

Z mojej strony dodam dwie rzeczy. Po pierwsze jak to jest u nas zarządzanie wiedzą, wiedzą, która jest, która była bardzo często mocno rozproszona i wydzielana z notatników osób różnych pionów technicznych. Zeszytów, które miały po kilkanaście lat i przeniesienie tego do systemu spowodowało to, że nagle da się zarządzać zasobem nie tylko medycznym z jednego miejsca. A druga? Druga kwestia to jest właśnie ta elastyczność API, które jest genialnym, genialnym narzędziem pozwalającym podpiąć się do GLPI z poziomu baz danych bardzo komercyjnych. I wyciągać stamtąd rzeczy po to, żeby nie zażądać właśnie tego w 15 systemach, tylko te systemy integrować do jednego. Dlatego, że łatwiej użytkowników przyzwyczaić do jednego interfejsu i pilnować, tylko żeby w tamtych systemach był komplet informacji. GLPI też powoduje to, że Nagle pilnujemy jakości tych danych, żeby w polu tekstowym to był tylko komentarz, a nie nagle numer seryjny. Z kontaktem do osoby i łącznie z numerem umowy. Tylko po to jest baza danych, żeby te pola były wszystkie rozdzielone. I dzięki temu, że właśnie pilnuje się, pilnuje się tych wszystkich pojedynczych pól, to nagle te dane zaczynają być użytkowe. Nawet osoby, które nie zdawały sobie z tego sprawy. Po co wprowadzać tyle informacji? Po co informatykowi dane finansowe np.. Nagle się okazuje, że to jest strategiczny w planowaniu budżetu, który znowu w jednostkach publicznych raz do roku trzeba w lepszy lub gorszy sposób zaplanować. A dzięki temu, że mamy te informacje u siebie, nie musimy chodzić do księgowości i prosić się o to, żeby nam jakieś zestawienia dały.

Robi się to po prostu szybciej. Także jest to zarządzanie wiedzą i bardzo duża oszczędność czasu. 

Jeżeli mogę jeszcze chciałbym coś dodać tutaj w nawiązaniu zarówno do wypowiedzi Pana Sławka, Pana Michała i Pana Adriana.

Tak. API GLPI pozwala na ogrom możliwości. Możemy integrować GLPI tak naprawdę z każdym systemem, jaki jakikolwiek nam wpadnie do głowy. Tutaj Pan Adrian i Pan Michał wspominali wcześniej, że ciągle się czegoś uczą nowego. Jak najbardziej się pod tym podpisuję, bo funkcjonalności GLPI są bardzo szerokie i z tego punktu jakby z tego punktu widzenia mam wrażenie, że nie wybrzmiał temat wtyczek, Bo jakby te wtyczki, które są i funkcje pokrywają większość większości case’ów przypadków, które mogą się nam trafić.

Natomiast pamiętajmy, że GLPI można zawsze napisać swój plugin. Możemy rozszerzyć GLPI. Dokumentacja deweloperska jest naprawdę świetna. W kontekście nawet standardów nawet GLPI definiuje standard kodowania po to, żeby móc łatwiej kontynuować tutaj w kontekście open source także moim zdaniem też z punktu widzenia deweloperskiego jest to bardzo przemyślane rozwiązanie, które naprawdę łatwo i warto rozwijać.

Bardzo dziękuję Irek za Twoją wypowiedź. Oczywiście jest, że obecnie posiadając tak wiele przeróżnych pluginów może on pokryć przeróżne potrzeby. Stąd też właśnie w wersji tej testowej 45 dniowej możemy, chociaż nawet 25 pluginów sobie przetestować i zobaczyć jak one się zachowują. Bo wiemy właśnie, że te pluginy są nierozłącznym elementem sukcesu GLPI. To jest system, do którego możemy właśnie dodać, dołączyć przeróżne funkcjonalności. Również przecież mamy wiele takich sytuacji, z którymi również Wy macie do czynienia, że tworzymy takie pluginy szyte na miarę dla klienta. Więc pokuszę się na stwierdzenie, że jeszcze nie było takiej funkcjonalności, takiej potrzeby, której nie udałoby nam się pokryć dodatkowym pluginem lub jakąś integracją.

I został Bartosz. 

Coś czułem, że o mnie nie zapomnisz. Pomimo tego, że jestem ostatni to wydaje mi się, że mam jeszcze coś tutaj do dodania. Większość przedmówców raczej bardziej techniczna ode mnie, ja bardziej kwestie biznesowe mnie na co dzień interesują. Jest jedna rzecz, którą wydaje mi się, że warto by było też wspomnieć tutaj.

Szczególnie ja jako osoba, może to zabrzmi, ale osoba leniwa, lubię sobie ułatwiać pracę na co dzień, więc coś, co tutaj klientom można bardzo mocno ofiarować jest to, że po prostu to narzędzie wspiera naszą codzienną pracę, czy to w formie jakiejś automatyzacji, czy półautomatyzacji, czy unikania błędu ludzkiego w postaci np. właśnie zbierania tych informacji na temat tych urządzeń, właściwie, prawie że niemal w sposób automatyczny. Co daje ogrom możliwości, nie mówiąc już o całym tym systemie jakby pobocznym, czyli helpdesk czy tam tym tematem bardziej związanym z finansami. To wszystko w jednym miejscu, to wszystko powiązane ze sobą, odpowiednio jeszcze powiązane z jakimiś dodatkowymi narzędziami. OpenSource, czyli w ogóle rozszerzenie tego narzędzia daje nam duże, duże możliwości do ułatwienia sobie po prostu pracę w ciągu dnia, czy wręcz uniemożliwienie popełniania błędów, przez co też usprawnianie swojej pracy. Więc IT właściwie powstało przede wszystkim po to, żebyśmy sobie ułatwiają pracę, ograniczali ilość zadań, które musimy w ciągu dnia robić, uzupełniać i tworzyć nowych rzeczy.

Więc ja osobiście jestem fanem przede wszystkim tego, że to narzędzie jest na tyle kompletne i na tyle już dojrzałe, szczególnie w tej wersji najnowszej, że po prostu ułatwia tam pracę, gdzie wcześniej dużo osób było potrzebne to całej inwentaryzacji do pilnowania dokumentów itd. Ono po części właściwie niweluje tą ilość osób, która jest potrzebna, żeby to wszystko przypilnować.

To wszystko z mojej strony. Wiadomo, mógłbym dużo rzeczy powtórzyć. Zgadzam się ze wszystkim, co tutaj zostało powiedziane. Nie zaprzeczam oczywiście. Natomiast po prostu chodzi mi o to, że jakby odpowiadając, co jest dla mnie najważniejsze, na szczęście ten punkt został do samego końca, bałeś się, że ktoś go wykorzysta.

Tutaj przede wszystkim kwestia ułatwienia sobie pracy. I zniwelowania robienia takich codziennych, powtarzalnych czynności czy pamiętania o sytuacjach np. odnowienia licencji. Mamy możliwość stworzenia pakietu tasków, które będą się systematycznie powtarzały i raz w roku nam przypominały o jakiś rzeczach.

W tym momencie też jesteśmy obciążeni, tylko to po prostu przychodzi do nas w odpowiednim momencie ticket i o niczym nie zapominamy.

Pięknie Wam dziękuję tutaj za dyskusję na temat gdzie lepiej byłoby mi było mi niezmiernie mił posłuchajcie wszystkich perspektyw, opinii i tego jak postrzegacie GLPI, jak postrzegacie Open Source oraz wszystkie funkcjonalności GLPI.

Jeżeli chodzi o dodatkowe pytania, gdyby pojawiły się ze strony właśnie tutaj oglądających, mogą Państwo z nami się kontaktować. Na naszej stronie internetowej najlepiej jeśli w glpi-project.org jest zakładka Kontakt. Zachęcam do kontaktu lub bezpośrednio do naszych tutaj partnerów.

Jesteśmy otwarci na dyskusję. Z chęcią wysłuchamy też pytań, z chęcią też rozważymy projekty itd. I przede wszystkim zachęcamy też do przetestowania wersji 45 dniowej, która daje taką naprawdę namacalną możliwość przetestowania systemu. Nie tylko te dostępne, merytoryczne, ale też praktyczne.

I w sumie to tyle. Także dziękuję wszystkim pięknie za udział i mam nadzieję, że powtórzymy niebawem ponownie tabelę na temat GLPI. Natomiast już wtedy na wybrane przegłosowane wspólnie tematy już.

Dziękuję pięknie.

Serdecznie dziękujemy za zaproszenie.